Spółka Restrukturyzacji Kopalń przekazała 15 maja tego roku gminie Pszów w formie darowizny budynki i budowle oraz grunty wartości ponad 4,6 mln zł. Do gminy trafiły nieruchomości o powierzchni 7,4 ha, 10 budynków, 17 budowli oraz 18 ruchomych składników mienia.
W podpisaniu aktu notarialnego uczestniczyli m.in. wiceprezesi zarządu SRK, Beata Barszczowska i Stanisław Konsek oraz burmistrz Pszowa, Czesław Krzystała.
Przekazanie gminie nieruchomości umożliwia ustawa o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego z 2007 roku – powiedziała wiceprezes Beata Barszczowska. – Spełniony został warunek, że mienie będzie wykorzystywane do celów publicznych. Ważne, że służyć będą rozwojowi gospodarczemu Pszowa. Deklaracja władz gminy, że będzie także eksponować dziedzictwo kulturowe górnictwa węgla kamiennego wpisuje się dodatkowo w publiczny cel darowizny.
– Jako właściciel będziemy chcieli w możliwie krótkim terminie zagospodarować otrzymane tereny i obiekty po byłej kopalni „Anna” – powiedział burmistrz Czesław Krzystała. – Przecież tereny tej kopalni znajdują się w centrum miasta, a jej obiekty od prawie 200 lat są swoistym wizerunkiem Pszowa. Teraz inicjatywa leży po stronie miasta. Dlatego Rada Miasta Pszów powoła specjalny zespół, który przygotuje plan wykorzystania otrzymanych nieruchomości i poszukiwać będzie dla nich inwestora.
Rodowód kopalni „Anna” sięga lat 30-tych XIX wieku. Przekazane gminie Pszów obiekty mają zatem bogatą historię. Część z nich chroniona jest zapisami konserwatorskimi Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Należy do nich chociażby budynek maszyn wyciągowych szybu „Chrobry 1”. To bodaj najcenniejszy z przekazanych gminie budynków, który zaprojektował Hans Poelzig. Także w innych obiektach przekazanych gminie widać podobne rozwiązania architektoniczne.
Wieża szybu „Jan” jest wizytówką Pszowa i kopalni „Anna”. Szyb zaczęto głębić w 1855 roku. Wielokrotnie był przebudowywany. Obecny kształt uzyskał w momencie zabudowy maszyny wyciągowej firmy Skoda.
– Ważne, że tego typu obiekty, o tak bogatej historii nie znikną z krajobrazu gminy – podkreślali przedstawiciele miasta Pszów i SRK.
Potrzeba pieniędzy i pomysłów na dobre projekty; te hasła powtarzały się we wszystkich wystąpieniach panelistów podczas przeprowadzonej we wtorek, 14 maja br. sesji poświęconej problematyce regionów z przemysłem będącym w trakcie transformacji i przed nią. Taki sam wniosek wypłynął także z wystąpień obecnych na sali przedstawicielek organizacji „zielonych”. Przy czym kolejność zależała od kierunku podejścia panelistów i uczestników.
Dla ministra Grzegorza Tobiszowskiego, Jakuba Milera (z nastawionego na udział w transformacjach funduszu inwestycyjnego), Stephana Rhode (przedstawiciela władz Skasonii, gdzie prowadzone jest kilkaset projektów transformacyjnych) na pierwszym miejscu pojawiała się kwestia środków, które należy zdobyć i rozsądnie wykorzystać. Dla Jakuba Chełstowskiego, marszałka woj. śląskiego, tematem przewodnim było przygotowanie odpowiedniej ilości sensownych projektów. Dla przedstawicielek „zielonych” – pomysły, którymi ich organizacji chcą dzielić się z tymi, którzy przygotowują plany i dysponują środkami. Z kolei europoseł Jerzy Buzek, podobnie jak nieobecny Marosz Szefczowicz (KE), którego wystąpienie zostało wyświetlone na ekranie, na pierwszym miejscu stawiali uzyskanie odpowiedniego poparcia dla pomysłów działań i walki o środki z funduszów unijnych.
Tym co najbardziej chyba zapadło w pamięć były fragmenty przekazów – na zastąpienie jednego miejsca pracy w przemyśle wydobywczym trzeba średnio 1,2 mln zł. Zaś transformacja nie jest akcją jednorazową; jej sensowne przeprowadzenie z widocznymi skutkami wymaga bliskiej współpracy władz administracyjnych, samorządów, nauki, przemysłu i sił społecznych. Przebieg natomiast trzeba rozłożyć na dziesięciolecia.
Wśród panelistów zabrakło zapowiadanego wcześniej komisarza ds. unii energetycznej KE, Marosza Szefczowicza
Jerzy Buzek, europoseł: – Ważnym jest, że Komisja Europejska przewidziała wsparcie dla regionów górniczych w transformacji jako osobna pozycję budżetową
Grzgorz Tobiszowski, wiceminister Energii: – Należy określić potrzeby i oczekiwania regionów, dostosować do nich formy wsparcia
Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski: – Środki rządowe skierowane są na poprawę infrastruktury transportu, czystą energetykę, kwestie restrukturyzacji przemysłu i politykę czystego powietrza
W kopalni Makoszowy rozpoczęto prace przy demontażu wieży szybowej zasypanego już Szybu III. Nie będzie ona podcinana i przewracana, lecz rozbierana stopniowo od góry.
Całkowite zakończenie prac wstępnie planowano do końca roku 2021. Jednak m.in z uwagi na roboty związane z tworzeniem nowego systemu odwodnienia, termin przedłużono aneksem do końca roku 2022.
Po kopalni zostaną obiekty ocenione jako zabytkowe: stacja sprężarek z początków 20. wieku, cechownia, maszyna wyciągowa szybu II, ponadto szyby i I Północny… oraz kilkadziesiąt hektarów gruntu z własną bocznicą kolejową, dobrym skomunikowaniem z układem drogowym woj. śląskiego.
Rozmowy o przyszłym wykorzystaniu terenów kopalni prowadzone są z udziałem władz Zabrza, ARP, JSW Koks i Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (więcej: http://archiwum.srk.ogicom.pl/aktualnosci/page/2/)
– zdjęcia: SRK SA, stan z poniedziałku, 6 maja 2019
Było ich prawie 200 tysięcy – młodych ludzi, których w latach 1949-1959 po wejściu w wiek poborowy wcielano do Wojskowego Korpusu Górniczego i kierowano, bez przyuczenia, do pracy w kopalniach węgla kamiennego, kopalniach uranu i kamieniołomach. Dotyczyło to przeciwników politycznych wprowadzanego wówczas ustroju komunistycznego – w szczególności byłych członków organizacji niepodległościowych i antykomunistycznych, jak m.on. Armia Krajowa, Narodowe Siły Zbrojne, synów przedwojennej inteligencji i tzw. kułaków.
(więcej: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojskowy_Korpus_G%C3%B3rniczy)
– Ojciec miał 15 hektarów, więc chociaż było nas siedmioro dzieci, byłem „synem kułaka” – opowiada Stanisław Mądry żołnierz-górnik z lat 1952-54. Nie pomogło nawet to, że w okresie okupacji jego rodzina została zesłana z Wielkopolski na roboty do Niemiec. Skierowano go do pracy w kopalni Bobrek – Pracowałem przy wyminie obudów, głównie na nockach, gdy ruch był mniejszy. Niby starczało na dobra wypłatę, ale z każdej wojsko zabierało 600 złotych, więc nie zostawało nam wiele. Najgorzej było na koniec roku, kiedy kopalnia potrzebowała każdego wiaderka węgla do wypełnienia planu. Wtedy pracowaliśmy we wszystkie niedziele.
Historię przymusowej pracy w kopalniach, na przykładzie losów Stanisława Mądrego (na zdjęciu w środku) opowiadać będzie film dokumentalny przygotowywany do internetu przez warszawskie Studio Filmowe Talk To The Frog. Ze względu na coraz większy problem ze znalezieniem odpowiedniego otoczenia, budynków, maszyn, urządzeń z tamtej epoki część ujęć kręcono na terenie kopalni Makoszowy w Zabrzu.
We wtorek, 23 kwietnia 2019 zakończono przyjmowanie wniosków o wypłatę świadczenia rekompensacyjnego z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla na podstawie ustawy z 23 listopada 2018.
W ciągu dziewięćdziesięciu dni przewidzianych przez ustawę punkty Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA przyjęły razem 9261 wniosków.
Prowadzona przez SRK SA infolinia odpowiedziała w tym czasie na kilkadziesiąt tysięcy pytań, związanych z akcją.
Działanie to powinno zakończyć trwające od 2017 roku rekompensowanie utraty świadczeń dla osób, którym po roku 2014 spółki węglowe w porozumieniu z organizacjami związkowymi zlikwidowały prawo do bezpłatnego węgla.
Zaistniała wówczas sytuacja, w której emeryci, renciści odbierający ekwiwalent pieniężny za pośrednictwem ZUS-u z kopalń całkowicie zlikwidowanych przed rokiem 2007 mają wypłacany nadal. Natomiast ci, którzy mieli otrzymywać świadczenia (w naturze) od spółek węglowych – ich dawnych – pracodawców, zostali tych deputatów pozbawieni.
Wstępnie zakładano, że obecna ustawa obejmująca:
– wdowy, wdowców, sieroty po pracownikach, lub rencistach mających ustalone uprawnienie do renty rodzinnej na dzień utraty prawa do bezpłatnego węgla lub zaprzestania jego pobierania,
– emerytki, emerytów i rencistów pobierającym zamiast swojej emerytury/renty świadczenie korzystniejsze po współmałżonku,
– osoby przebywające na świadczeniach przedemerytalnych, mające ustalone uprawnienie do świadczenia przedemerytalnego na dzień utraty prawa do bezpłatnego węgla,
może dotyczyć nawet do 24 tysięcy osób uprawnionych, w tym 18 tysięcy w spółkach górniczych, zobowiązania po których przejęła SRK SA . Była to górna granica ustalona na podstawie ostatniej wersji „systemu węglowego”, jaką dysponowały SRK, JSW, Tauron i Bogdanka. Pochodziła ona z roku 2014. Potem spółki które cofały, lub zawieszały prawo emerytów, rencistów do deputatów nie aktualizowały danych.
Sejm zdecydował, że tym razem nie będzie przedłużania terminów i rozpatrywania wniosków składanych po terminie, czyli po 90. dniu od wejścia ustawy w życie.
Natomiast każdy wniosek, który został złożony w terminie (w tym także drogą pocztową) będzie rozpatrzony, niezależnie od ewentualnej potrzeby jego uzupełnienia, lub skorygowania.
SRK SA – największy z podmiotów zajmujących się tematem – do 23 kwietnia 2019 zweryfikowała 7.883 wnioski. Do zweryfikowania pozostaje 1378. Wiąże się to z koniecznością sprawdzania oświadczeń i dokumentów, znajdujących się po części w różnych archiwach.
Odmowy, z którymi też trzeba się liczyć, wynikają najczęściej z niespełniania kryteriów obowiązującej ustawy, odsyłającej do treści zapisów zakładowych układów zbiorowych pracy, porozumień płacowych, z których odchodziły na emerytury/renty osoby uprawnione. W wypadku dzieci, wdów, wdowców – ci, po których przyjęto renty rodzinne.
Każda z sytuacji jest rozpatrywana indywidualnie. Zasada ogólna określa termin odejścia na emeryturę, rentę do 31 grudnia 2014 z przedsiębiorstwa górniczego, w którym na ten dzień obowiązywało takie świadczenie na podstawie układu zbiorowego pracy, lub porozumienia płacowego. W wypadku rent rodzinnych – pobieranie świadczenia przyznanego na takiej zasadzie.
Spółka przyjęte wnioski weryfikuje na podstawie zapisów obecnej ustawy oraz Zakładowych Układów Zbiorowych Pracy.
Wypłaty rekompensat rozpoczną się od czerwca 2019 i trwać będą do końca tego roku. Do tego też czasu zostaną wyjaśnione wszystkie sytuacje, a zainteresowani mogą spodziewać się albo wypłaty świadczenia rekompensacyjnego, albo pisma z informacją o odmowie.
Ustawa nie przewidziała trybu odwoławczego. Pozostanie zatem droga sądowa.
Osoby, które złożyły swoje wnioski o wypłatę świadczenia rekompensacyjnego do SRK SA i do końca listopada 2019 nie otrzymają wypłaty bądź nie otrzymają pisma odmownego proszone są o zwrócenie się do Spółki w celu wyjaśnienia sprawy.
Projekt i realizacja:
netkoncept.com